Oczekiwanie na dziecko równa się zakupy. Przynajmniej od piątego, najpóźniej od szóstego miesiąca ciąży rodzice zaczynają kompletować wyprawkę. Słusznie – skumulowanie wydatków w jednym miesiącu nawet dobrze sytuowanym może grozić bankructwem! Lista rzeczy, które można kupić z myślą o maluszku jest długa (i rośnie z roku na rok, bo producenci prześcigają się w projektowaniu mniej lub bardziej użytecznych gadżetów). Część przedmiotów można kupić dwa, trzy miesiące po urodzeniu dziecka. O czym na pewno NIE MOŻNA zapomnieć jeszcze przed narodzinami, planując zakupy? Lista jest subiektywna, ale uwzględnia doświadczenia kilkunastu mam, które stosunkowo niedawno urodziły dziecko.
- Łóżeczko z materacem. Łóżeczko drewniane, ze szczebelkami, lub turystyczne, z siatką. Niektórzy kupują obydwa, z myślą o wyjazdach – choćby wakacyjnych. Łóżeczko, jak każdy przedmiot kupowany dla malucha, musi posiadać atest. To, jakie ostatecznie kupimy, zależy głównie od zasobności portfela. Na łóżeczku można zaoszczędzić, natomiast na materacu – nie powinniśmy, bo od jego jakości zależy w dużym stopniu zdrowy kręgosłup i prawidłowy rozwój dziecka. Specjaliści radzą, by był średnio twardy i najlepiej – wykonany z naturalnych surowców. Np. z gryki i kokosu.
- Ochraniacz do łóżeczka, rożek i prześcieradełka. Wszystko oczywiście z bawełny. To komplet wyposażenia łóżeczka. Na poduszki i kołderki przyjdzie czas kilka miesięcy po narodzinach.
- Wózek. Najlepiej wielofunkcyjny – czyli gondola i spacerówka w jednym. Głęboki wózek posłuży dziecku do 5-6 miesiąca życia. W spacerówce może podróżować nawet do ukończenia 1,5 roku życia. Coraz więcej producentów oferuje takie wózkowe „kombajny”. Ceny zaczynają się od około tysiąca złotych, a kończą – na kilku tysiącach.
- Fotelik samochodowy. Zdarza się, że można go kupić razem z wózkiem (wtedy wydatek „wózkowy” liczymy od przynajmniej 1,5 tysiąca złotych). Najczęściej jednak kupujemy go osobno. W foteliku do 9 kg dziecko powinno odbyć swoją pierwszą podróż ze szpitala do domu, więc zdecydowanie nie warto odkładać zakupu „na później”.
- Ubranka. Tu warto kierować się nie tylko radami przyjaciółek, intuicją, ale i badaniami USG. Jeśli lekarz mówi, że bobas urodzi się raczej duży, można zacząć kompletować garderobę w zasadzie od rozmiaru 62, kupując jedynie kilka sztuk ubranek w rozmiarze 56. Jeśli jednak dziecko nie zapowiada się na „giganta”, w rozmiarze 56 „pochodzi” nawet dwa miesiące – i zdecydowanie parę sztuk bodziaków i śpiochów nie wystarczy. Minimum, jakie powinna zgromadzić zapobiegliwa mama to siedem kaftaników/bodziaków, siedem sztuk śpiochów, kilka pajacyków. Jesienią, zimą i wiosną niezbędny będzie lżejszy lub cieplejszy kombinezon (dobrze sprawdzają się te rozmiar większe od „zwykłych” ubranek).
- Wanienka. Może być bez „bajerów”. Choć są takie z elektronicznym termometrem, sprawdzającym temperaturę wody, z wbudowanymi leżaczkami – dla dziecka i rodziców równie wygodna (a na pewno tańsza) będzie opcja zwykłej wanienki, którą można włożyć do wanny. Jeśli mamy małą łazienkę, i dziecko będziemy kąpać poza nią – warto kupić wanienkę ze stojakiem.
- Karuzela. Ktoś powie, że to zbyteczny gadżet. Ten ktoś nie wie, że dzięki karuzelce (koniecznie na baterie, choć są i takie nakręcane ręcznie), mama noworodka i oseska może np. wyjść do łazienki i wziąć prysznic bez wyrzutów sumienia, że dziecko zapłacze się w łóżeczku
- Apteczka. Leki (witaminę D3, może witaminę K) zalecą lekarze przy wypisie ze szpitala. Apteczka dla noworodka to przede wszystkim spirytus spożywczy do pielęgnacji pępka (rozcieńcza się go z wodą w proporcjach 2:1), frida lub inny aspirator do oczyszczania noska, sól fizjologiczna, linomag w maści do pielęgnacji pupy i sudocrem (stosowany w przypadku odparzeń). Ważne! Podawanie jakichkolwiek leków noworodkowi trzeba poprzedzić konsultacją z lekarzem.
- Pieluchy. Oczywiście – typu pampers. Warto mieć przynajmniej jedną paczkę w najmniejszym rozmiarze. W większości szpitali co prawda pampersy są dostępne w oddziałach położniczych, ale lepiej mieć kilka sztuk własnych pieluch, na wszelki wypadek.
- Oliwka, chusteczki delikatnie nawilżone, emulsja natłuszczająca do kąpieli i krem ochronny do buzi – to niezbędnik pielęgnacji noworodka. Na szampon, pachnący płyn do kąpieli etc. przyjdzie czas znacznie później.
Anna Kozłowska